Witam! Jednak jeszcze żyję i daję wam na to świadectwo ;) W wakacje miałem brak weny, a teraz goni mnie szkoła wojskowa. Zupełnie nie mam czasu na zabawę z figurkami, ale zbliża się zima więc pwwnie zrobię jakąś reaktywację.
A teraz coś o dzisiejszym temacie. Wczoraj obejrzałem tenże film. Wywarł na mnie bardzo duże wrażenie. Daje on wiele do myślenia nawet takiemu gówniarzowi jak ja.
Pozostaje tylko polecić. Świetną recenzję możecie znaleźć na bloggerze. Wkleiłbym linka, ale mam padniętego kompa i piszę z telefonu.
Trzymajcie się!
poniedziałek, 4 października 2010
sobota, 3 lipca 2010
Panzergrenadierzy - cz.6 Afrykański humor

Mundial wchodzi w decydującą fazę, Argentyna i Brazylia jadą do domu, najlepszym zawodnikiem mistrzostw są wuwuzele, ja dostałem się do liceum, a figurki wyglądają na nieźle pokolorowane. Tak w skrócie można opisać ostatnie wydarzenia.
Uzupełniłem braki w malowaniu mundurów Feldgrauem Vallejo, na obrazku poniżej w tym kolorze są spodnie. Myślę, że w kwestii kontrastu nie wygląda to tak tragicznie.
wtorek, 29 czerwca 2010
Lakser
czwartek, 24 czerwca 2010
owned.
Jednak jest coś w tych gumisiach, co odstrasza od roboty. Pod skalpelek trafiły figurki (w sumie to tylko jedna) Japończyków.
Tak jak pisałem ostatnio figsy całkiem spoko, dobrze odlane (pomińmy nadlewki i przesunięcia, bo to formy z lat '60) nagle - Zonk! Strasznie to wygląda po oskrobaniu , miejsca z których usuwałem nadlewki - obśrupane. Teraz mam dylemat co do sensu zabawy w bezczeszczenie tych figurek. Myślę nad pozostawieniem ich takimi jakimi są, naturalnie te największe nadlewki pousuwam. Macie może jakieś propozycje/wskazówki? ;)
Tragedia, na załączonym obrazku - nie ma to jak Pan autorstwa znanego polskiego Wieszcza jako podkładka ;)
Kolejny band, którym się ostatnio podniecam. Prosta i genialna solówka Petrozzy, nie można nie znać :)
sobota, 19 czerwca 2010
Pacyfik


Pracę nad nimi zacznę w wakacje (do których został niespełna tydzień ;) ) i po wycieczce do modelarskiego, gdyż brakuje mi paru farbek i posypek.
niedziela, 6 czerwca 2010
Tym razem artyleria - ZiS-3 z obsługą po raz drugi
A oto i zapowiedziane efekty. Całkiem przyjemnie mi się pracowało. Kolorki na mundury mieszałem z trzech różnych farbek - nawet nieźle wyglądają ;)
Przyłożyłem się do pagonów i innych pierdółek typu podstawki.
Tutaj możecie zobaczyć jak wykonałem poprzedniego Zisa i jego obsługę.
Tutaj możecie zobaczyć jak wykonałem poprzedniego Zisa i jego obsługę.
Po prawej ten z ubiegłego roku:
sobota, 5 czerwca 2010
Znów na wschód
piątek, 4 czerwca 2010
Panzergrenadierzy - cz. 5 Jaszczurki na pałatkach
czwartek, 3 czerwca 2010
Panzergrenadierzy - cz. 4 Jest Progress
poniedziałek, 17 maja 2010
Zmarł Ronnie James Dio
niedziela, 16 maja 2010
Dzieci speedpaintingu
W ostatnich dniach na Forum Strategie zaczęliśmy dyskusję na temat Frontu Włoskiego.
Padła propozycja zagrania bitwy o Monte Cassino na przyszłorocznym konwencie.
Tak się złożyło, że miałem kilka figurek DAK Italeri, które przerobiłem (patrz hełmy) na spadochroniarzy w tropikalnych strojach. W kilka godzin doprowadziłem je do prezentowanego stanu.
Temat walk na "wielkim bucie" zaciekawił mnie na tyle, że w najbliższym czasie najprawdopodobniej złożę jednostkę strzelców spadochronowych z genialnego zestawu 6134.
Numer jeden (w praktyce i przenośni) na debiucie Zakka z ekipą.
wtorek, 11 maja 2010
Panzergrenadierzy - cz.3 Jesteśmy czarni
sobota, 8 maja 2010
Lafette 42
Na rynku figurek 20mm niestety brakuje modeli niemieckich ukm-ów na trójnogach. Niedostępny zestaw HATa i dwie sztuki z Afrikakorps Revella to za mało.
Ja nie mam żadnego z wymienionych pudełek, więc postanowiłem samemu pobawić się w konwersję. Figurka naturalnie z GETa Italki. Kilka ścinek z balsy i druciki załatwiły sprawę. Może genialnie nie jest ale myślę, że wystarczy jak na realia bitewniaków.
Tymczasem powoli kończę podkładować mój pluton...
niedziela, 25 kwietnia 2010
piątek, 23 kwietnia 2010
sobota, 10 kwietnia 2010
Zbrodnia katyńska / Katyn massacre
I address this post mainly for my visitors from abroad to learn about an important event in Polish history. And, about which little is said in other countries.

W tym poście nie będę pisał o dzisiejszych wydarzeniach. Cofnę się w czasie o 70 lat by przybliżyć wam przez wiele lat tajoną i ukrywaną historię lasu katyńskiego.
In this post I will write about today's events. Back in time about 70 years to bring you many years concealed and hidden history of the Katyn Forest.
My Polacy mamy wiele stron, filmów dokumentalnych o tej zbrodni, wiec pozwolę sobie tylko skopiować kawałek tekstu:
Zbrodnia katyńska (w Polsce określenie równoznaczne ze słowem Katyń i las katyński) – wymordowanie na mocy decyzji Biura Politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940 r. przez NKWD na wiosnę tego roku przetrzymywanych w obozach na terytorium ZSRR nie mniej niż 21 768 obywateli polskich – jeńców wojennych osadzonych w specjalnych obozach jenieckich NKWD w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz osób cywilnych, aresztowanych i osadzonych w więzieniach na terenie okupowanych przez ZSRR Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej Polskiej. W skład tej grupy wchodzili zarówno oficerowie Wojska Polskiego – w tym pochodzący z rezerwy jak i oficerowie i podoficerowie Policji Państwowej i KOP (zgrupowani w obozie w Ostaszkowie). W liczbie ofiar zawiera się wymordowanie ponad 7 tys. osób aresztowanych po 17 września 1939 przez NKWD i przetrzymywanych w więzieniach na terenie okupowanych przez ZSRR Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej Polskiej, nie mających statusu jeńca, zamordowanych na podstawie tej samej decyzji Biura Politycznego WKP(b) z 5 marca 1940 .
English-speaking guests, I refer to Wikipedia. I think there is enough information.
I hope that the topic was interesting, because for my people it is very important.
[*]
poniedziałek, 5 kwietnia 2010
Pospawany malec
niedziela, 4 kwietnia 2010
Wielkanoc
piątek, 2 kwietnia 2010
Wracamy na wschód
Farby nie ma, ale jest za to klej :)
Wziąłem się do roboty i postanowiłem powoli kończyć teciaka.
Jak widać zostały mi do przyklejenia błotniki oraz drobizna np. narzędzia.

Dzisiaj Wielki Piątek - dzień, w którym wspominamy mękę Pana Jezusa. W tym roku zbiega się z ważną dla nas Polaków i chyba dla całego świata 5. rocznicą śmierci Papieża Jana Pawła II.
Wziąłem się do roboty i postanowiłem powoli kończyć teciaka.
Jak widać zostały mi do przyklejenia błotniki oraz drobizna np. narzędzia.
Dzisiaj Wielki Piątek - dzień, w którym wspominamy mękę Pana Jezusa. W tym roku zbiega się z ważną dla nas Polaków i chyba dla całego świata 5. rocznicą śmierci Papieża Jana Pawła II.
wtorek, 23 marca 2010
Moje miejsce pracy
Posprzątałem, w końcu mój uwalony farbą (niczym ten ze studia Faktów) stolik.
Mam o tyle dobrze, że nie dzielę miejsca do modelowania z burkiem.
Wymiarowo mi w zupełności starcza, ba przeważnie i tak cały jest zawalony gratami, a maluję na kancie 5x5 :)

W głębi możecie dostrzec panzergrenów - popodkładowałem 4, po czym skończyła mi się farba (co za niefart ;/).
Więc figurki odkładam na czas nieokreślony (czytaj - kiedy pojadę do modelarskiego).
Mam o tyle dobrze, że nie dzielę miejsca do modelowania z burkiem.
Wymiarowo mi w zupełności starcza, ba przeważnie i tak cały jest zawalony gratami, a maluję na kancie 5x5 :)
W głębi możecie dostrzec panzergrenów - popodkładowałem 4, po czym skończyła mi się farba (co za niefart ;/).
Więc figurki odkładam na czas nieokreślony (czytaj - kiedy pojadę do modelarskiego).
czwartek, 18 marca 2010
Oldschool Hollywood
Znów będzie o szkole (tylko nie bić !).
Mamy jakiś hardkorowy projekt. Każda klasa wylosowała kontynent, należało wybrać z niego państwo, które chcemy przedstawiać (kultura, muzyka, ciekawe miejsca). My wylosowaliśmy Amerykę Północną i wybraliśmy sic! USA ;)
W związku z tym trzeba też przygotować rekwizyty:
Przy odrobinie pracy powstało takie arcydzieło :)

Dobra, teraz wracam na ziemię i zabieram się za panzergrenadierów :)
Mamy jakiś hardkorowy projekt. Każda klasa wylosowała kontynent, należało wybrać z niego państwo, które chcemy przedstawiać (kultura, muzyka, ciekawe miejsca). My wylosowaliśmy Amerykę Północną i wybraliśmy sic! USA ;)
W związku z tym trzeba też przygotować rekwizyty:
Przy odrobinie pracy powstało takie arcydzieło :)
Dobra, teraz wracam na ziemię i zabieram się za panzergrenadierów :)
poniedziałek, 8 marca 2010
Niespodziewane spotkanie
Jak co poniedziałek, tak i dzisiaj niechętnie poszedłem do szkoły.
Akurat mamy rekolekcje, myślałem, że to kolejny nudny dzień w budzie, a później w kościele. Myliłem się.
W ramach tychże rekolekcji odwiedził moje gimnazjum Pan Robert "Litza" Friedrich, pewnie doskonale wam znany z wielu zespołów (Arka Noego, 2Tm2,3, Turbo, KNŻ, no i ubóstwianego przeze mnie Acid Drinkers ;) ).
Bardzo ciekawie opowiadał o swoim życiu, wartościach jakie są dla niego najważniejsze, o tym dlaczego odwrócił się od Boga, oraz dlaczego do Niego powrócił.
Jednak bardziej hardkorowa była luźna rozmowa, miałem okazję bezpośrednio pogadać o Acidach, grze na gitarze i muzyce w ogóle :)
Oprócz miłych wspomnień zostały mi także skromne, ale wiele dla mnie znaczące pamiątki. Pod koniec spotkania Litza spytał się mnie czy gram na gitarze (chyba się tego domyślił, bo zadałem mu wiele pytań na temat sprzętu :> ), dostałem od niego gitarową kostkę (niby kawałek plastiku, a ile może znaczyć).
Klasycznie nie obyło się bez autografu ;)

Kwasożłopy z początku lat '90 od lewej: Titus, Litza (z kultowym białym BC Richem), Ślimak, Popcorn.

Do takiego posta to tylko wiara z Łazarza ;D
Akurat mamy rekolekcje, myślałem, że to kolejny nudny dzień w budzie, a później w kościele. Myliłem się.
W ramach tychże rekolekcji odwiedził moje gimnazjum Pan Robert "Litza" Friedrich, pewnie doskonale wam znany z wielu zespołów (Arka Noego, 2Tm2,3, Turbo, KNŻ, no i ubóstwianego przeze mnie Acid Drinkers ;) ).
Bardzo ciekawie opowiadał o swoim życiu, wartościach jakie są dla niego najważniejsze, o tym dlaczego odwrócił się od Boga, oraz dlaczego do Niego powrócił.
Jednak bardziej hardkorowa była luźna rozmowa, miałem okazję bezpośrednio pogadać o Acidach, grze na gitarze i muzyce w ogóle :)
Oprócz miłych wspomnień zostały mi także skromne, ale wiele dla mnie znaczące pamiątki. Pod koniec spotkania Litza spytał się mnie czy gram na gitarze (chyba się tego domyślił, bo zadałem mu wiele pytań na temat sprzętu :> ), dostałem od niego gitarową kostkę (niby kawałek plastiku, a ile może znaczyć).
Klasycznie nie obyło się bez autografu ;)

Kwasożłopy z początku lat '90 od lewej: Titus, Litza (z kultowym białym BC Richem), Ślimak, Popcorn.

Do takiego posta to tylko wiara z Łazarza ;D
niedziela, 7 marca 2010
Panzergrenadierzy - cz. 2 Stąpając po twardym gruncie
Kolejny krok:
Mycie (skrobanych sporadycznie przez prawie dwa miechy ;) ) figurek w ciepłej wodzie z dodatkiem płynu do mycia naczyń. Następnie przyklejenie ich do podstawek na wikol. Przed położeniem podkładu, zostało mi do zrobienia parę kosmetycznych zmian.

Zapoznajcie się z genialnym głosem Joeya Belladonny ;)
Mycie (skrobanych sporadycznie przez prawie dwa miechy ;) ) figurek w ciepłej wodzie z dodatkiem płynu do mycia naczyń. Następnie przyklejenie ich do podstawek na wikol. Przed położeniem podkładu, zostało mi do zrobienia parę kosmetycznych zmian.
Zapoznajcie się z genialnym głosem Joeya Belladonny ;)
sobota, 6 marca 2010
Panzergrenadierzy - cz. 1 Podstawki
Postanowiłem zrobić szczegółową relację z prac nad moim plutonem grenadierów pancernych.
Na pierwszy ogień poszły podstawki. Swoje figurki podstawkuję inaczej niż większość graczy. Od modeli odcinam plastikowe podkładki, tak by nogi przykleić bezpośrednio do monety pokrytej piaskiem. Może jest to mniej trwałe ale imo bardziej estetyczne.
Na pierwszy ogień poszły podstawki. Swoje figurki podstawkuję inaczej niż większość graczy. Od modeli odcinam plastikowe podkładki, tak by nogi przykleić bezpośrednio do monety pokrytej piaskiem. Może jest to mniej trwałe ale imo bardziej estetyczne.
niedziela, 28 lutego 2010
Steyr 1500A/01
Się spiąłem i zrobiłem Steyra :)
Jeszcze przed przerabianiem autko spadło mi na podłogę i nie mogłem znaleźć przedniej szybki. Jednak nie poddałem się i dorobiłem ją w pozycji złożonej, w pokrowcu.
Pousuwałem też te nadlewki, do których miałem dostęp. Przestawiłem (pamiętajcie o tym!) środkową kanapę. Posiadacze małych żółtych rączek chyba mieli kiepską instrukcję, bo cała seria jest na opak ;)





Dla przypomnienia - wcześniej wyglądał tak :)
Jeszcze przed przerabianiem autko spadło mi na podłogę i nie mogłem znaleźć przedniej szybki. Jednak nie poddałem się i dorobiłem ją w pozycji złożonej, w pokrowcu.
Pousuwałem też te nadlewki, do których miałem dostęp. Przestawiłem (pamiętajcie o tym!) środkową kanapę. Posiadacze małych żółtych rączek chyba mieli kiepską instrukcję, bo cała seria jest na opak ;)
Dla przypomnienia - wcześniej wyglądał tak :)
sobota, 27 lutego 2010
2cm Flak 38
Dziś pobawiłem się w przerabianie kolejnego gotowca - niemieckiego działka przeciwlotniczego z AmerComowskich "Wozów bojowych".
Do malowania kamuflażu użyłem techniki "gąbkowania" - wyszło zajebiście! Polecam taką zabawę w eksperymentowanie, można się do wielu rzeczy przekonać :)
2-centymetrowe działko przeciwlotnicze wz. 38 było automatyczną bronią przeznaczoną do zwalczania celów naziemnych i powietrznych.
Ten typ był następcą 2-centymetrowego działka wz. 30, które musiało zostać usprawnione z powodu zbyt małej szybkostrzelności.
Doprowadzanie pocisków do komory umożliwiał umieszczony po lewej stronie magazynek, który mieścił 20 pocisków. Oprócz tego działko było przystosowane do wystrzeliwania pocisków odłamkowych, zapalających i przeciwpancernych.
Otwarcie ognia następowało po naciśnięciu środkowego pedału. Działko mogło prowadzić ogień pojedynczy oraz ciągły.
Celowniczy miał do dyspozycji Flakvisier 38 [celownik] przeciwko celom powietrznym i naziemnym oraz lunetę 3 x 8 przeznaczoną wyłącznie do celów naziemnych.
W razie potrzeby do działka mogła zostać przymocowana osłona.
Działko posiadało także lawetę, która umożliwiała nakierowanie na cel. Laweta była przystosowana do transportu kolejowego, przy pomocy cieżarówki oraz specjalnej przyczepki wz. 51. Przyczepka mogła być ciągnięta przez ludzi, konie lub pojazdy mechaniczne.
2-cm działko było używane, zarówno jako broń stacjonarna jak i ruchoma, przez jednostki przeciwlotnicze wojsk lądowych, a także przez wiele innych rodzajów wojsk.
Zmodyfikowana wersja 2 cm Flak 38 została wprowadzona do jednostek strzelców górskich i spadochronowych jako 2 cm Gebirgsflak 38. W 1940 roku do użytku wprowadzono najsilniejszą i najbardziej efektywną wersję tej broni, 2 cm Flakvierling 38.
2 cm Flak 38 umieszczano na wagonach kolejowych, jak również montowano na podwoziu czołgu PzKpfWg IV.
Dane Techniczne
Ciężar z podwoziem: 750 kg
Ciężar w ustawieniu bojowym: 420 kg
Zakres obrotu: 360° w poziomie, od -20° do 90° w pionie
Szybkostrzelność: 480 strz./min (teoretyczna)
220 strz./min (praktyczna)
Prędkość początkowa PzGranate: 830 m/s
pocisku eksplodującego: 900 m/s
Maks. zasięg strzału: 4800 m
Maks. wysokość strzału: 3700 m
Zd. Reichweite: 10600 m
Przebijalność granatu przeciwpancernego
Grubość stali/Odległość/Kąt uderzenia: 23 mm/100 m/60°
Rok budowy: 1939-1944
Łączna produkcja: ok. 18000
Czas na fotki:





Flakstärke!

W najbliższym czasie planuję zabrać się za Steyra także w Dunkelgelbie z plamkami kamuflażu.
Od niedawna coraz częściej słucham punka. Wychwyciłem taką poznańską perełkę.
Do malowania kamuflażu użyłem techniki "gąbkowania" - wyszło zajebiście! Polecam taką zabawę w eksperymentowanie, można się do wielu rzeczy przekonać :)
2-centymetrowe działko przeciwlotnicze wz. 38 było automatyczną bronią przeznaczoną do zwalczania celów naziemnych i powietrznych.
Ten typ był następcą 2-centymetrowego działka wz. 30, które musiało zostać usprawnione z powodu zbyt małej szybkostrzelności.
Doprowadzanie pocisków do komory umożliwiał umieszczony po lewej stronie magazynek, który mieścił 20 pocisków. Oprócz tego działko było przystosowane do wystrzeliwania pocisków odłamkowych, zapalających i przeciwpancernych.
Otwarcie ognia następowało po naciśnięciu środkowego pedału. Działko mogło prowadzić ogień pojedynczy oraz ciągły.
Celowniczy miał do dyspozycji Flakvisier 38 [celownik] przeciwko celom powietrznym i naziemnym oraz lunetę 3 x 8 przeznaczoną wyłącznie do celów naziemnych.
W razie potrzeby do działka mogła zostać przymocowana osłona.
Działko posiadało także lawetę, która umożliwiała nakierowanie na cel. Laweta była przystosowana do transportu kolejowego, przy pomocy cieżarówki oraz specjalnej przyczepki wz. 51. Przyczepka mogła być ciągnięta przez ludzi, konie lub pojazdy mechaniczne.
2-cm działko było używane, zarówno jako broń stacjonarna jak i ruchoma, przez jednostki przeciwlotnicze wojsk lądowych, a także przez wiele innych rodzajów wojsk.
Zmodyfikowana wersja 2 cm Flak 38 została wprowadzona do jednostek strzelców górskich i spadochronowych jako 2 cm Gebirgsflak 38. W 1940 roku do użytku wprowadzono najsilniejszą i najbardziej efektywną wersję tej broni, 2 cm Flakvierling 38.
2 cm Flak 38 umieszczano na wagonach kolejowych, jak również montowano na podwoziu czołgu PzKpfWg IV.
Dane Techniczne
Ciężar z podwoziem: 750 kg
Ciężar w ustawieniu bojowym: 420 kg
Zakres obrotu: 360° w poziomie, od -20° do 90° w pionie
Szybkostrzelność: 480 strz./min (teoretyczna)
220 strz./min (praktyczna)
Prędkość początkowa PzGranate: 830 m/s
pocisku eksplodującego: 900 m/s
Maks. zasięg strzału: 4800 m
Maks. wysokość strzału: 3700 m
Zd. Reichweite: 10600 m
Przebijalność granatu przeciwpancernego
Grubość stali/Odległość/Kąt uderzenia: 23 mm/100 m/60°
Rok budowy: 1939-1944
Łączna produkcja: ok. 18000
Czas na fotki:
Flakstärke!
W najbliższym czasie planuję zabrać się za Steyra także w Dunkelgelbie z plamkami kamuflażu.
Od niedawna coraz częściej słucham punka. Wychwyciłem taką poznańską perełkę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)